O przejęciu tego odcinka A4 wspominał już Paweł Gancarz, gdy był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury odpowiedzialny za transport drogowy (21 maja został wybrany Marszałkiem Województwa Dolnośląskiego). Rzeczniczka ministerstwa potwierdziła portalowi wroclaw.pl, że jest to oficjalne stanowisko resortu.
Dlaczego A4 Katowice - Kraków jest płatna?
Dziś wydaje się oczywiste, że państwo buduje i utrzymuje setki kilometrów autostrad i dróg ekspresowych. Jednak przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, zanim zaczęły płynąć do nas miliardy dotacji na rozbudowę infrastruktury, temat tak oczywisty nie był.
Dodatkowo w latach 90. budżet państwa był skromny, a potrzeb mnóstwo. Również tych drogowych, bo aut zaczęło lawinowo przybywać. Pieniędzy nie wystarczało nawet na remonty zwykłych dróg krajowych, których stan w niektórych miejscach był bardzo zły. Nie bez przyczyny wprowadzono wtedy znak ostrzegający przed koleinami (tabliczka T-13). O wydawaniu miliardów na autostrady nie było mowy.
Mapa przedstawia płatny odcinek A4 między dwoma punktami poboru opłat
Wymyślono wtedy system koncesyjny. Prywatny podmiot miał zainwestować w odcinek Katowice - Kraków, zbierać opłaty i dbać o drogę. Przetarg wygrał Stalexport Autostrada Małopolska, który za koncesję zapłacił 3 mln dolarów. W ten sposób państwo bez wydawania pieniędzy zapewniło kierowcom porządną drogę.
Koszty ponosi podmiot prywatny, który z kolei zarabia na kierowcach. Poza tym, że utrzymuje drogę, remontuje, to musi jeszcze wygenerować zysk (to główny sens istnienia podmiotów gospodarczych). Z tych powodów tanio nie jest.
Stawki za przejazd A4 obecnie kształtują się na w następujący sposób
- 8 zł - motocykle
- 16 zł - samochody osobowe
- 29 zł - samochody z przyczepkami
- 49 zł - ciężarówki